W Gruzji zrobiliśmy integracyjny eksperymentalny spektakl tańca. W czerwcu na scenie teatralnej TSU zatańczyło 45 uczestników projektu „Rozkwitam w tańcu – rozwój poczucia własnej wartości i integracja osób z niepełnosprawnościami w Tbilisi”. To było marzenie, a stało się rzeczywistością...
Dla mnie to było niesamowite doświadczenie. Zaczęło się od szalonego pomysłu o integracyjnym tańcu, o tym, aby zobaczyć razem osobę sprawną i niepełnosprawną – we wspólnej pasji. Dzięki programowi "RITA-Przemiany w Regionie" i pomocy doświadczonych przyjaciół, projekt ujrzał światło dzienne. W Polsce idea tańca integracyjnego jest bardzo popularna. W Wyszkowie dziesięć lat temu Jola założyła Klub „Integracja”. Jej córki: Martyna i Blanka ze swoimi niepełnosprawnymi partnerami: Emilem i Robertem zdobywali puchary świata w tej dyscyplinie. Teraz ich doświadczenie w tańcu integracyjnym oraz w tańcu jazzowym w teatrze udało się przenieść do Gruzji, pokazać gruzińskim pedagogom, a Ci tańczyli razem ze swoimi podopiecznymi...
Co było dla mnie ważne w tym projekcie – to moment, kiedy w czerwcu podczas prób na scenie jeden z młodych chłopaków z Caritas Gruzja dołączył do Any, tańczącej na wózku, która w jednej z choreografii nie miała sprawnego partnera. Cudownie było brać udział w samych próbach, uczestniczyć w procesie twórczym, który dział się już na kilka dni przed samym integracyjnym przedstawieniem tańca. Spełniło się moje młodzieńcze marzenie o teatrze Nie brakowało nerwów, stresu, czy wszystko się uda, czy publiczność będzie zadowolona...Kurtyna poszła w górę i aktorzy odegrali kolejne sceny; opowiedzieli historię miłości – niepełnosprawnego mężczyzny i młodej dziennikarki, pokazali własne światy...rzeczywistość oczami osoby niepełnosprawnej i sprawnej.
Byłam bardzo zmęczona po tym wydarzeniu, to były intensywne, ciężkie dni pracy wielu osób zaangażowanych w przedsięwzięcie, ale uśmiech na twarzach dzieciaków, kiedy robiły sobie zdjęcia na kolanach Vano, gruzińskiego sportowca tańczącego na wózku, pozwolił mi zrozumieć, że dzięki temu nastąpiła prawdziwa integracja sprawnych i niepełnosprawnych, której w tym projekcie oczekiwaliśmy. Radość z możliwości pokazania na scenie tego, co się nauczyli niepełnosprawni z Centrum Kamilianów i polscy wolontariusze była widoczna. Entuzjazm uczestników niweluje ambicje i stres:) Dziękuję za to.
W Gruzji dzieci i młodzież nie ma na co dzień styczności z osobami na wókach, a tym bardziej niepełnosprawnymi intelektualnie – to była dla nich nowość. Wiele barier architektonicznych, a także mentalność społeczeństwa gruzińskiego powoduje, że nipełnosprawnych nie ma w przestrzeni miejskiej. Mam nadzieję, że ten projekt nie tylko uwrażliwi dzieci i młodzież na osoby niepełnosprawne fizycznie i umysłowo, ale także pozwoli rozwinąć w Gruzji taniec na wózkach, że będzie taką iskierką do założenia organizacji czy nawet Federacji Tańca na Wózkach. Efekty tej pracy oddaję, tak aby,każdy z uczestników wziął coś dla siebie...Widzę, że więcej można zrobić wspólnymi siłami i jestem wdzięczna tym, którzy uczestniczyli i wspierali...
Więcej o spektaklu na stronie Fundacji "Serce dla Gruzji".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz